Mobilizacja: moja droga od cywila do wojskowego – 03.08.2024 Dzień pięćdziesiąty ósmy. Szkolenie dzień 15. Pasmo psychologiczne

Dzisiaj był intensywny dzień. Najpierw mieliśmy psychologiczną pasmo, a potem strzelanie.

Psychologiczna pasmo to ciekawe ćwiczenie. Ma ono na celu nieco zahartować żołnierzy i dać im doświadczenie w utrzymywaniu spokojnego stanu psychicznego w chaotycznych warunkach.

Psychiczna pasmo było jeszcze pasmem z różnymi przeszkodami. Trzeba było czołgać się pod drutem kolczastym, przeskakiwać wysokie przeszkody, wspinać się po ścianie po linie, biegać po deskach, czołgać się na czworakach, wspinać się na górę itp.

Przy tym wszystkim stawia się ci wiele różnych przeszkód. Rzucają wybuchowe paczki, palą opony i używają dymu, strzelają do ciebie specjalnymi ślepymi nabojami, które również dość boleśnie uderzają.

Stwarzają również przeszkody psychologiczne. Rozrzucają gumowe części ludzkiego ciała, a także prawdziwe części ciała świni (głowę, kończyny). Instruktorzy krzyczą głośno tuż obok ciebie, próbując cię zdezorientować lub po prostu odebrać ci broń. Krzyczą, że trzeba iść w drugą stronę, że coś robisz nieprawidłowo, że cię porzucili itp. Albo po prostu krzyczą coś w stylu „boję się”, „mamo, zabierz mnie do domu” itp. 🙂 I tutaj trzeba nauczyć się słuchać wyłącznie swojego dowódcy lub braci broni.

Pod koniec psychologicznego toru przeszkód, zgodnie ze scenariuszem, pojawia się 300. i trzeba go ewakuować, a jednocześnie utrzymywać obronę okrężną. Zgodnie ze scenariuszem 300. nie ma prawa pomagać, trzeba go całkowicie nieść. A to jest dość trudne 🙂

Głównym celem jest zachowanie stabilności psychicznej i nie tracenie głowy.

Ale szczerze mówiąc, dla większości ludzi ta psychologia to po prostu pasmo, na którym fizycznie się wyczerpujesz i fizycznie dość trudno jest je przejść.

Niewiele osób zwraca uwagę na wszystkie te psychologiczne rzeczy w postaci rozrzuconych części ciała i różnych przerażających krzyków i wrzasków.

Ale być może w kilku procentach oddaje to atmosferę pola bitwy.

Zaraz po tym znów mieliśmy strzelanie. Strzelanie z zamachem, kiedy trzeba jak najszybciej podnieść broń i oddać strzał.

Potem to samo, ale trzeba jak najszybciej oddać dwa strzały. W teorii, jeśli oddasz dwa strzały bardzo szybko, te dwie kule lecą prawie w jeden punkt, a to jest dobre do przebicia pancerza wroga. Za te strzelania już wystawiano oceny. Dzięki temu, że przy podwójnych strzałach miałem stosunkowo dużo trafień i całkiem niezłą celność, instruktor wystawił mi 4 z minusem i powiedział, że to dla zwiększenia motywacji (no cóż, w sumie mój poziom to trójka).

Następnie odbyło się strzelanie do pojawiających się celów. Motywowany, uwierzyłem w siebie i otrzymałem czwórkę. Miałem 30 trafień, a 28 trafień to już trójka 🙂

Podobnie jak poprzednio, strzelanie pozostawiło mi radosne i pozytywne emocje.

share-on-social

Всі пости цієї категорії


Przewijanie do góry