Wczoraj, po nocnej zmianie, pomogłem Elizeuszowi w sprzątaniu kuchni. On już zaczął generalne sprzątanie, myjąc naczynia w chlorce, stoły i parapety środkiem czyszczącym. Kontynuowałem i dokończyłem do końca.
Ponownie inspirowało mnie to, że robię dobrą rzecz, że w ten sposób dbam o wszystkich. Dzięki temu, mimo że byłem zmęczony, miałem dobry nastrój. Potem wziąłem zimny prysznic i poszedłem na dyżur. Dzisiaj po przebudzeniu poszedłem na lunch i po drodze spotkałem Elizeusza, który zapytał, jak się mam i czy dobrze się wyspałem po dyżurze, a potem dodał: „Siergiej, jesteś bardzo odpowiedzialnym człowiekiem”. Oczywiście miło mi było to usłyszeć.
Wieczorem wyszedłem na spacer do parku, co było dozwolone zgodnie z zasadami, więc dlaczego nie skorzystać z takiej okazji. Nastrój był po prostu wspaniały. W jednej z książek o tym, jak stać się szczęśliwym, przeczytałem, że aby być szczęśliwym, należy przede wszystkim myśleć o społeczeństwie, przestrzegać zasad i wypełniać swoje obowiązki. Chyba ta książka miała rację 🙂




