Dzisiaj mieliśmy ważne wydarzenie. Nie mogę powiedzieć, że było to radosne, po wielu godzinach wykładów na temat odpowiedzialności karnej.
Dzisiaj wydano nam broń. Osoba, która nie jest zaznajomiona z tematem, może pomyśleć – o rany! To przecież wspaniałe, interesujące i ekscytujące! Ale tak może powiedzieć tylko osoba, która nie wysłuchała całej serii wykładów na temat odpowiedzialności karnej za utratę broni, od 3 do 5 lat więzienia.
Nawet uprzejmy i kulturalny San powiedział, żebyśmy zawsze i wszędzie zabierali ze sobą nasz AKM, i bardzo poważnie dodał: „Zobaczę kogoś bez automatu, zabiję go, kur**!”. Rozumiem, dlaczego tak powiedział, ponieważ rozumie, jakie będą dla nas konsekwencje, jeśli zgubimy broń lub coś z nią zrobimy.
Ale takie negatywne uczucia miałem tylko na początku. Potem, pogodziwszy się z tym, że będę wszędzie chodził ze swoją bronią, negatywne uczucia zniknęły.
Pomyślałem, że będzie to przynajmniej nowe doświadczenie. I rzeczywiście, po zastanowieniu się zrozumiałem, że nigdy w życiu nie podchodziłem do żadnej rzeczy materialnej tak poważnie.
Nawet żartowałem, że mój AKM będzie moją tymczasową drugą żoną na czas szkolenia. Będę ją stale chronił, wszędzie z nią chodził, a nawet spał z nią w objęciach, w dosłownym tego słowa znaczeniu.
Jutro pójdziemy na specjalne szkolenie. Będziemy się uczyć, jak dobrze obchodzić się z nią, z naszą cenną bronią 🙂




