Mobilizacja: moja droga od cywila do wojskowego – 16.08.2024 Dzień siedemdziesiąty pierwszy. Dzień 28 szkolenia. Zespół

W tym artykule chciałbym podzielić się informacjami o naszym zespole. Nasz pluton rozlokował się w dwóch namiotach. Będę opowiadał głównie o naszym namiocie.

Chciałbym też od razu zaznaczyć i powiedzieć, że wnioski, które napiszę, opieram na ludziach, z którymi rozmawiałem i mieszkałem tutaj w szkole. Dlatego nie piszcie w komentarzach czegoś w stylu „źle napisałeś, w wojsku jest wielu takich i takich ludzi” itp.

Pierwsza rzecz, którą zauważyłem – w armii spotkali się ludzie różnych zawodów i o różnym statusie materialnym. Wśród moich kolegów byli ludzie, którzy w życiu cywilnym zarabiali prawie 10 razy więcej niż ja. Byli też tacy, którzy zarabiali 5 razy więcej. Byli też tacy, którzy zarabiali podobnie.

I mogę śmiało powiedzieć, że przynajmniej podczas szkolenia wysokość wynagrodzenia nie miała żadnego znaczenia. Wszyscy jedliśmy to samo, chodziliśmy w takich samych ubraniach, mieliśmy takie same prawa i obowiązki. To po prostu nie miało znaczenia. Znaczenie miało to, czy dana osoba miała jakieś doświadczenie wojskowe w przeszłości. Znaczenie miało również to, jaką była osobą. Doświadczenie wojskowe mieli tylko niektórzy. Dlatego głównym parametrem pozostawało to, jaką osobą jest dana osoba.

Byli ludzie, którzy próbowali się czymś wykazać. Na początku miało to jakiś wpływ. Opowiadali coś komuś, ktoś coś słuchał. Ale pod koniec szkolenia wszystko stopniowo ułożyło się na swoim miejscu. Stało się jasne, kto jest jakim specjalistą i kim jest dana osoba.

Ten proces ustawiania wszystkich na swoich miejscach na zero trwa dosłownie jeden-dwa dni. Dlatego dowódcy stanowczo nam radzili – bądźcie tacy, jacy jesteście, nie próbujcie się wykazać. Jak powiedział dowódca kompanii – przód jest jak łaźnia, od razu widać, jaki ktoś jest.

Jak już wspomniałem, mamy tu ludzi różnych zawodów i o różnym statusie materialnym. Oznacza to, że obecnie armia jest przekrojem społeczeństwa.

Jest jednak cecha, która odróżnia wszystkich obecnych tu elektryków, budowlańców, agentów reklamowych, informatyków itp. od elektryków, budowlańców, agentów reklamowych i informatyków w życiu cywilnym.

Długo zastanawiałem się, jak to nazwać, ale trudno znaleźć odpowiednie słowo. Chyba jest to świadomość. Albo jest inne dobre słowo – poczucie odpowiedzialności.

Aby lepiej to zrozumieć, podam przykład. Mam jednego bliskiego znajomego, który powiedział mi w związku z moją decyzją: „Gdzie ty się pakujesz, twojemu państwu na ciebie nie zależy. Za kogo chcesz walczyć? Co dało ci to państwo?”. A kiedy zapytałem go, co zrobić, jeśli orkowie zajmą całą Ukrainę, spokojnie odpowiedział: „uciec stąd do diabła” (w rzeczywistości oba słowa były wulgarne :).

Kiedy rozmawiasz z ludźmi tutaj, spokojnie mówią, że po prostu nie ma innego wyjścia. Że to nasza ziemia i musimy chronić nasze rodziny, nasze dzieci. „Ktoś musi to robić”, mówią.

Co więcej, może was zaskoczę, ale sami żołnierze mówią, że nie walczą za państwo ani za prezydenta. Walczą, aby chronić swoje rodziny.

I to nie są tylko dwie idee. To dwa rodzaje poglądów. Dwa rodzaje wartości. Dwa rodzaje postrzegania świata i charakteru. Jedni mówią: „Jeśli sytuacja się pogorszy, po prostu ucieknę. Nie jestem nikomu nic winien. Co więcej, źle mnie traktowali, to oni są mi coś winni”. Inni mówią: „Jeśli istnieje zagrożenie, muszę chronić”.

Jeśli spojrzeć głębiej, to jest to głębokie zrozumienie, że jeśli żyjesz w określonym społeczeństwie, to przede wszystkim masz szereg obowiązków. Są dwa typy ludzi. Pierwszych nazwałbym po prostu pasożytami. Żyją w społeczeństwie, biorą z niego wszystko, czego potrzebują. Ale kiedy pojawia się problem i trzeba coś zrobić, mówią: „dlaczego ja, co ja mam z tym wspólnego, nikomu nic nie jestem winien, to oni są mi winni za to, że źle mnie traktują”. Jest też drugi typ, nazwałbym ich homo-responsibilius, ludzie odpowiedzialni. Ludzie, którzy rozumieją, że mają obowiązki i odpowiedzialność.

Oczywiście, dość kategorycznie podzieliłem te dwa typy ludzi, a w życiu rzadko spotyka się je w czystej postaci. Ale ogólnie rzecz biorąc, to podział istnieje.

Właśnie ta cecha, moim zdaniem, sprawia, że wojskowi są bardziej godni. Nie muszą to być koniecznie wojskowi, ale właśnie ludzie z taką cechą odpowiedzialności powinni kierować naszym państwem.

W naszym namiocie połowa ludzi pochodzi z Mikołajowa. To prości i dobrzy ludzie. Najłatwiej mi się z nimi komunikować. Nie ma nic zbędnego, mówią ci to, co jest. Często śmiejemy się z siebie nawzajem i jest to zabawne.

Nie ma znaczenia, jaki masz zawód i ile zarabiasz. Nie ma nawet większego znaczenia, jak zdajesz egzaminy. Najważniejsze jest to, na ile jesteś normalnym i rozsądnym człowiekiem.

Bądź normalnym człowiekiem, nie zmuszaj innych do cierpienia za ciebie, bądź rozsądny i wszystko będzie dobrze. Wtedy będą cię dobrze traktować.

To wszystko tworzy dobrą i zdrową atmosferę.

share-on-social

Всі пости цієї категорії


Przewijanie do góry