Mobilizacja: droga żołnierza – 23.08.2024 Dzień siedemdziesiąty ósmy. Początek

Dzisiaj mieliśmy okazję poczuć się jak wojskowej. Wraz z Witalijem właśnie wróciliśmy ze szkolenia. Zabrano nas do tego punktu przeładunkowego lub bazy, w której spędziłem dwa tygodnie.

Oczywiście chcieliśmy choć na kilka dni wpaść do domu. Spotkać się z rodziną, odetchnąć, odpocząć, trochę przemyśleć, co się właściwie wydarzyło.

Ale w nakazie napisano nam, żebyśmy stawili się w swojej jednostce 24.08.2024, czyli następnego dnia 🙂

Jednostka znajduje się w innym mieście, do którego dojazd zajmuje ponad 6 godzin.

Tak więc, zaraz po przyjeździe ze szkolenia musimy jechać do jednostki.

Ale podpisałem kontrakt i teraz nie należę już do siebie. Należę do Sił Zbrojnych Ukrainy 🙂

Teraz jedziemy samochodem z Witalijem. Jedziemy do naszej jednostki. Z nami do tej samej jednostki jedzie jeszcze dwóch mężczyzn. Mężczyźni, którzy dosłownie większość swojego życia spędzili za kratkami.

Jeden z nich mówi, że większość tego, co teraz widzi, widzi po raz pierwszy. Na przykład – weszliśmy na stację benzynową do toalety. Kiedy zobaczył suszarkę do rąk, nie wiedział, co to jest i jak jej używać. Kiedy zobaczył, że można do niej włożyć ręce, był bardzo zaskoczony.

Na następnej stacji benzynowej ponownie wszedł do toalety. A potem przez 5 minut z szeroko otwartymi oczami opowiadał, jak toaleta sama spłukała wodę. Powiedział, że ma wrażenie, jakby ktoś go obserwował, a kiedy skończył swoje sprawy, spłukał za nim.

Armia, a dokładniej wojna, daje takim ludziom drugą szansę. Szansę na rozpoczęcie życia od nowa. Czy skorzystają z tej szansy? Nie wiem.

Wiem, że jedziemy do jednostki. Co tam będzie? Nie wiem na pewno.

Nie rozumiem, jak w wojsku można pozostać ateistą :). Podczas wojny armia stawia cię w takiej sytuacji, że najważniejszą rzeczą, jaką masz, jest nadzieja.

share-on-social

Всі пости цієї категорії


Przewijanie do góry